Samotność

 

Wiatr wie, jak trzeba nacichać...

Za oknem — mrok się kołysze.

Nie widać świata, nie słychać.

Lecz ja coś widzę i słyszę.


Ktoś z płaczem ku mnie z dna losu

Bezradnie wyciąga rękę!

Nie znam obcego mi głosu.

Ale znam dobrze tę mękę!


Zaklina, błaga i woła,

Więc w mrok wybiegam na drogę.

I, nic nie widząc dokoła,

Zrozumieć siebie nie mogę!


W brzozie mgła sępi się wiotka.

Sen pusty!... Wracam do domu...

Nie! Nikt się z nikim nie spotka!

Nikt nie pomoże nikomu!


Bolesław Leśmian

Menuet


Podaj mi rączkę, trumienko. Konik 

Wędzidło gryzie, chrapami świszcze. 

Już stangret wciska czaszkę na piszczel, 

Dziurawą trąbkę bierze do dłoni. 


A więc ruszymy na jednym kole, 

Pod poszarpanym w nic baldachimem, 

Ale wesoło! Mam mandolinę, 

Z której wygnamy oślepłe mole. 


He, he, trumienko, gdzieś jest cmentarzyk, 

Gdzie przykucniemy z wielką ochotą, 

Żeby przykryci spierzchłą kapotą 

Bardzo intymnie sobie pogwarzyć. 


Mysz nas nawiedzi, przyfrunie sowa, 

Szakal przyczłapie z obwisłą szczęką, 

Kornik zacyka do drzwi tak cienko, 

Jakby żałował czegoś, trumienko, 

Jakby żałował...


Stanisław Grochowiak

Apassionata


Noc. Któż do bramy o tej porze stuka?

Wiatr liśćmi kręci i zamiecią grozi.

Za budę wciska się zlękniona suka,

Co w dzień biegała na długim powrozie.


Do drzwi domu stukanie. A któż to być może?

Na niebie chmury niby świńskie ryje,

Księżyc przez chmury i widno na dworze

Nikt nie szedł, a na płocie chwieją się rogoże.

Pukanie do pokoju? Nie zgadujesz czyje?


Jarosław Iwaszkiewicz, Muzyka wieczorem

Wieczór sylwestrowy


Ostatnia świeca gaśnie. Za oknami,

Które zarasta mrozu katarakta

Płaska i jednostajna leży śniegu płachta,

Kołysząc wszystkie kwiaty ze wszystkimi snami.


Księżyc przygasł, pomarzły w zagajach bażanty,

Cisza i zgon panuje, choć serce me bije.

Gdy tylko trochę oczy palcami przykryję,

Widzę złociste wrota, zasłon amaranty,


Barokowe anioły pląsają po trumnach

I białe rozciągają wszędzie prześcieradła,

Między niebem, gdzie świeci planeta pobladła

A pustą ziemią — która myśli że rozumna.


Jarosław Iwaszkiewicz, Muzyka wieczorem

Do siostry


Umarłaś w mrozy.  Jakie były śniegi!

Już nie mam kogo spytać: czy pamiętasz?

Musi wystarczyć przechadzka na cmentarz.

Samotna pamięć wątłe snuje ściegi,


A dzisiaj w nocy śniły się pokoje

Domu, co dawno zgasł jak świeczka w dłoni.

Lekko kołysał echem ucho moje

Stukot przed domem kopyt naszych koni.


Jarosław Iwaszkiewicz, Muzyka wieczorem