Podróż do Arabii Szczęśliwej




Pąsowe wstążki bicza wiatr rozwiał przelotny

i niebo jest gwiazd pełne jak Afryka ptaków,

konie noga za nogą, koła  jako-tako,

a woźnica pijany i bardzo samotny.



Kareta to muzyka, to pudło muzyki,

noc naokół karety to jest szczęścia dużo;

zaraz księżyc przeleci wielką srebrną burzą

i w rowach zakołują świetliki, ogniki.


Jadą w karecie piękni, ramiona oparli

na poduszkach pachnących — o, nocy jedyna!

Śpiewa szafir i droga, i każda godzina...

A oni nic nie wiedzą, bo oni umarli.



1929


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz