Tak się wsłuchują




1



Tak się wsłuchują (uszy ujścia —

W szmer źródeł z gór wytrysłych).

Tak w kwiaty się wkwiecają usta:

W głąb — do utraty zmysłów!



W powietrzu tak, błękitnobladym,

Bezdennych pragnień ssanie.

Dzieci, w błękicie prześcieradeł,

Tak się wpatrują w pamięć.



Tak młodzik w krwi się wmyśla migot,

Już nie niewinny odtąd.

...I tak się wmiłowują w miłość:

Wpadają w padół: w otchłań.



2



Wzroku matowy, jak zza mgły,

Rzeczowo wszystko wysłów.

...Pijąc — tak się wpijając w łyk:

W głąb — do utraty zmysłów!



W tkaninę się wsnuwając, tkacz

tak tka ostatni wątek.

Tak dzieci się wpłakują w płacz,

Wsypiają w snu zakątek.



Tak wwirowują się... (O krzyż

Pański — z tym pląsem wiecznym!)

Tak dzieci się wkrzykują w krzyk,

Wszeptują w szept bezpieczny.



Tak użądlona krew się wżmija

W żal wrzący — lecz bez jadu!

Tak bólem się wbłagują w miłość:

Wpadają w otchłań: w padół.



Marina Cwietajewa

przekład Wiktor Woroszylski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz