kiedy się poczniesz
w gąszczu codzienności
przyjdzie kalendarz przemalować
na twoje wzrastanie
i święto godnie ustroić
może paznokcie zbieleją
z utrudzenia
może popękają
zgrzybiałe cebulki włosów
pajęczyna siądzie na twarzy
krok po kroku za tobą
powlecze się
kulawy pies kochania
bo z pragnienia będziesz
nie z gliny ulepiony
pospiesz się tylko
żebyś zdążył zastać matkę
nim trawą zarośnie
nienarodzona kołysanka
Grażyna Orlińska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz