Gdy liść topoli w wietrze drży
I gałąź w szyby bębni —
To jakbyś się jawiła ty
Z dalekiej nocy głębi.
A gdy w jeziorze gwiezdny rój
Zapala lśnień pochodnie —
To jakby dawny smutek mój
Uśmiechał się pogodnie.
A kiedy luna spoza chmur
Rozleje blask poświaty,
O tobie miła, zbywszy zmór,
Śnić będę — jak przed laty.
Mihail Eminescu
przekład Włodzimierz Lewik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz