[Bywa światła pochylenie...]




Bywa światła pochylenie,

Zimą — w szary dzień —

Które zgniata nas jak brzemię

Katedralnych brzmień —



Niebiańsko nas rani —

Nie uświadczysz blizn,

Tylko wewnątrz zmiany —

Tam, gdzie Znaczeń błysk —



Na nic wiedza niedorzeczna —

To pieczęć Rozpaczy —

Cios udręki, co z powietrza

Spada na nas — władczy —



Gdy się zjawia — tuż przed zmierzchem —

Cichnie cień i śnieg —

Gdy odchodzi, jest jak przestrzeń,

Skąd spogląda Śmierć —



Emily Dickinson

przekład Stanisław Barańczak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz