Ta sama uliczka




Mrok tej samej wciąż uliczki,

Ten sam luny w szybach blask - -

Tylko ty zza okna ramy

Nie chcesz wyjrzeć ani raz.



Z płotu jabłoń cała w kwiatach

Wciąż tę samą zwiesza kiść —

Tylko dni, co przeminęły,

Nie powtórzą się już dziś.



Odmieniła ci się dusza,

Jakiś cień blask oczu sćmił —

Tylko ja ten sam, o miła,

Z dróg tych samych zmiatam pył.



Kiedyś leciuteńkim krokiem

Wśród szelestnych gaju drżeń

Podbiegałaś ku ławeczce

Skrytej w tajemniczy cień.



Skroń przy skroni, pierś przy piersi —

Świat nam w koło nikł i gasł...

Niemą czułych serc rozmowę

Rozumiało każde z nas.



Pocałunki — zapytania,

Odpowiedzi z warg do warg...

Któż by się czymś innym martwił,

Któż by innych słuchał skarg!



Nie wiedziałem — głowa płocha —

Zapatrzony w złudny świat,

Że w dziewczyny wierzyć słowa —

To jak w sito zbierać wiatr.



Z firankami w twoim oknie

Igra wiew jak temu rok —

Tylko ciebie, moja miła,

Nie wyłowi już mój wzrok.



Mihail Eminescu

przekład Włodzimierz Lewik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz