Zmienia to postać legendarnych rzeczy




Jednak ktoś kontroluje stacje i zwrotnice

śląc nasze pociągi pod wskazany adres.

Ktoś zawiązał węzeł i zostawił końce —

trzeba je utopić w wodzie albo w snach.



Bo mam coś w głębi nie do przedstawienia.

Przepowiada to wstrząs w naszym państwie.

Bardzo w rodzinie, choć bardziej sierota

zbyt długo w słońcu z kołnierzem na uszach



idę wzdłuż Tamizy ciągnąc koniec sznurka

i rozwiązuję lekki pierścień świata.

Być więc i nie być, oto jest pytanie.



W jego kruchej głębi spoczywa latawiec.

Biegnę w górę ulicy i płoszę gołębie.

Ty unosisz oczy i wiatr wyje w dzwonach.



Andrzej Sosnowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz