Samotność jest jak deszcz. Gdy zbraknie słońca,
paruje z morza, wieczór witająca,
z płaszczyzn rozległych opar swój wytrąca
i w niebie wiecznie samotnym osiada.
Z nieba dopiero na miasto opada.
W dwuznacznej porze nagle padać zacznie.
Uliczki w ranek skręcają nieznacznie,
ciała zaś, które nic w sobie nie widzą,
rozczarowane, siebie się zawstydzą;
a ludzie, co się wzajem nienawidzą,
spać muszą razem — jeszcze bardziej sami:
samotność wtedy spływa potokami.
przekład Adam Pomorski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz