Oblubienico o palcach gorzkich
i sercu spalonym
oblubienico Salomona
zwoje szkarłatu włosy twoje
piersi — pachnące jabłka sadów
nie zasmuconych rozłączeniem
ciemny wyniosły cedr twe ciało
skąpane w mirze i miłości.
Dlaczego biegniesz drzwi otwierać nocą?
Siostry twoje zbudzone stukiem kolb
doścignięto w gęstwinie mroku
i zaszczute
w ogień wleczono.
Nie odsuwaj żelaza u drzwi —
może usłyszysz krzyk oblubieńca i strzał.
Z zausznic twych ze szmaragdu
wyleje się światło i zgaśnie
w spleśniały proch zmieni się krew
włosy twoje umarłe
zaniesie wiatr ptakom.
Jakże poznasz przyjście oblubieńca
siostro moja szkarłatnowłosa?
Ewa Najwer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz