Jak gwiazda, która spada w mroki;
Lub jako orła lot wysoki;
Jak wiosna, świeża i jaskrawa;
Jako srebrzona rosą trawa;
Jak wiatr, wełniący chmurek trzody;
Jak bańka na powierzchni wody:
Tak człowiek — ledwie blask pożyczy
Od dnia, już noc się z nim rozliczy.
Bańka bo pryska; Gwiazda znika;
Wiosnę jesienny grób zamyka;
Rosa wnet wyschnie: Wietrzyk zaśnie;
Lot krótko trwa; a Człowiek gaśnie.
Henry King
przekład Stanisław Barańczak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz