Wniebowzięcie Miriam z ulicy zimą 1942




nieprzeliczony schodził śnieg

osuwało się niebo w strzępach



więc wniebowstępowała

mijała bezruchem

biel za bielą

łagodną wysokość

za wysokością

w eliaszowym wozie

poniżenia



nad upadłymi aniołami

śniegów

w zenit mrozu

coraz bardziej ponad

hosanna

uniesiona

na samo dno



Jerzy Ficowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz