Poza chodnikiem trawa jest wysoka
a na krawędzi, gdzie deszcz naniósł trochę ziemi,
rosną żółte maki i małe niebieskie kwiatki.
Widzę tylko stare ślady psa.
Przede mną biegnie ptak,
staje i znów przyspiesza
zrzędząc donośnie —
chyba nie miałoby sensu mu tłumaczyć
że ten chodnik
zrobił człowiek dla człowieka.
Charles Reznikoff
przekład Piotr Sommer
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz