Elza [fragment III]







Kiedy śpisz w mych ramionach zabieram ci twoją duszę

Więc nie odeszłaś ode mnie wstrzymałem cię moja żono

Tak lekka w moich ramionach śpiąca w swym lekkim oddechu

W sen nie odeszłaś ode mnie nawet nie chciałaś odchodzić

Tak lekka że aż się zląkłem że porwie cię byle powiew

Objąłem cię ramionami w obawie że cię utracę

Jaka ty jesteś lekka jak lekka w śnie swoim młodym

Jaka uległa i ufna uległa swym zagrożeniom

O życia mego oddechu o słodkie serce czuwania

Olśniony twą obecnością doglądający ciebie

Widzę jak na suficie z wolna się smuga rysuje

Palec na ustach świtu przed dziennym muzykowaniem

Półnuta blada jak pościel w której drgnęliśmy nagle

Kiedy przebiły firankę pierwsze gruchania gołębi [...]





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz